Po ostatnich zakupach (tak jak zresztą po każdych) powiedziałam sobie, że na razie nic więcej sobie nie kupię. Ale niestety wybrałam się do centrum handlowego i same wiecie...W sklepach nadal można znaleźć przecenione rzeczy. Opierałam się mocno swojej (słabej) woli i chciałam tylko szybko zerknąć na nową kolekcję. Ale gdy zobaczyłam czarną koszulę, która 'na pewno mi się przyda, bo jest uniwersalna, klasyczna, ponadczasowa, elegancka i w ogóle wspaniała' i 'super, hiper tanie' szorty... 1:0 dla zakupów.
W weekend byłam też w Nike Factory Store. Można tam znaleźć produkty tej firmy w atrakcyjnych cenach. Buty które widzicie poniżej kosztowały 160zł, ale dodatkowo obowiązywał na nie 30% rabat, więc ostatecznie zapłaciłam za nie 112zł.
shirt / koszula - bershka 39,90zł
shorts / szorty - bershka 14,90zł
shoes / buty - nike 112zł
Zajrzałam też do Rossmana i moja kosmetyczka wzbogaciła się o kilka nowości.
Na ten Balsam Brązujący Lirene miałam ochotę już od dłuższego czasu ale nigdy nie wylądował w moim koszyku. Gdy jednak słoneczna pogoda się skończyła (przynajmniej na razie), a szanse na złapanie mocniejszej opalenizny bardzo zmalały, postanowiłam w końcu zakupić ten produkt. Stosuje go dosłownie od paru dni więc nie mogę wystawić mu rzetelnej oceny. Jednak już zauważyłam, że moja skóra nieco pociemniała, balsam szybko się wchłania i nie brudzi ubrań. Niestety minusem tego produkty jest jego nieprzyjemny i mocny zapach.
Producent Pasty do głębokiego oczyszczenia twarzy obiecuje nam
odblokowanie porów, przeciwdziałanie powstawaniu niedoskonałości i zaskórników oraz złuszczenie naskórka. Według mnie produkt ten nadaje się jednak bardziej jako peeling stosowany 2-3 razy w tygodniu, niż pasta do codziennego użycia. Działanie złuszczające jest bowiem tak silne, że łatwo o podrażnienie twarzy i zamiast poprawy stanu skóry możemy wyglądać jeszcze gorzej. Produkt ten jest godny uwagi, ale musimy postępować z nim bardzo ostrożnie.
Szminkę Rimmel Nude Pink kupiłam w promocji za 10,99zł. Ma bardzo ładny cielisty odcień i dość długo utrzymuje się na ustach.
Baza pod cienie Lumene nie jest nowością wśród moich kosmetyków. Miałam już ten produkt i po wykorzystaniu poprzedniego opakowania skusiłam się na kolejne. Jeśli jeszcze nie znacie tego produktu, to szczerze Wam go polecam. Nałożenie niewielkiej ilości bazy na powieki przedłuża trwałość makijażu, zapobiega rozmazywaniu i nieestetycznemu zbieraniu się cieni w załamaniach. Dodatkowo kosmetyk ten jest wydajny, a wygodna tubka ułatwia jego aplikację.
Mielna :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz